W styczniu byłam z Żuczkiem w Polsce na dwa tygodnie, a mężuś został w domu, bo musiał pracować. Jak wróciliśmy to zaparło mi dech. Mój ukochany mąż skończył remontować pokoje. Pomalował je, wymienił wykładziny, zamontował nowe listwy przypodłogowe, nowe ramy na drzwi i nowe drzwi. Poprzesuwał ściany i usunął okienka nad starymi drzwiami. Jak znalazłam się na górze to myślałam, że pomyliłam domy. No poprostu dech mi zaparło.
Oczywiście jest jeszcze do zrobienia korytarz i schody oraz łazienka ale nie wszystko na raz. Wiadomo wszystko kosztuje, a łazienka to już wogóle. Może moje kolejne marzenie się spełni i uda nam się za nią zabrać, bo nasza łazienka pamięta lata siedemdziesiąte!!!!!!
Zacznę chyba od pokazania pokoju Żuczka, bo na nim zależało mi najbardziej. Maluszek mój kończy w tym miesiącu 3 latka i fajnie byłoby żeby miał swoje miejsce.
Jego pokój jest bardzo mały, ma zaledwie 6m2, a do tego wbija się w niego część klatki schodowej.
Myślę, że udało nam się wcisnąć w ten pokój całkiem sporo. Nie chciałam wstawiać do niego żadnej komody ani szafy na ubrania. Wymyśliliśmy z mężulem, że w tej części pokoju, gdzie klatka schodowa wchodzi w pokój, zrobimy łóżko i szafę na ciuchy. Z efektu pracy mojego męża jestem bardzo zadowolona, jak to dobrze mieć w domu faceta, który potrafi wszystko zrobić.
Pod łóżkiem jest szuflada, w której są zabawki dla żuczka. Ponieważ pokój jest malutki staraliśmy się wykorzystać przestrzeń maksymalnie i stworzyć schowki tam gdzie jest to tylko możliwe. Szafa znajduje się w "nogach" łóżka, i jest do niej trudniejszy dostęp niż do tradycyjnej szafy, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Cieszę się, że udało nam się ją tam "wcisnąć" i nie musimy stawiać w pokojnu normalnej szafy, która zabrałaby przestrzeń do zabawy.
Na przeciwległej ścianie są półeczki-chmureczki, które skradły moje serce, jest miejsce do pisania i malowania (farba tablicowa) i mały stolik z krzesełkiem do tworzenia dzieł sztuki przez Żuczka.
Bardzo lubie ten pokoik i co ważniejsze Żuczek też lubi się w nim bawić. To mi sprawia największą radość. Kolory, które dominują to oczywiście biały i szary. A inspiracją do całego wystroju była tapeta, wzór Mr. Fox zakupiona na ebayu. Ten wzór jest w tym roku bardzo modny u nas, więc cieszę się, że trafiłam. A muszę się przyznać, że ściana jest już wytapetowana od początku 2015 roku - przewidziałam trendy na 2016 :-DDDDDDDDD!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz