Zakładki

czwartek, 31 stycznia 2013

Dziś miałam wizytę położnej i na szczęście wszystko jest ok. No prawie wszystko mam za wysokie ciśnienie (teraz wiem dlaczego cały dzień jestem senna). Wizyta jak zawsze przebiegła sprawnie i szybko. Położna pobrała mi krew do badania, zmierzyła ciśnienie oraz wielkość brzuszka. Sprawdziła ułożenie malucha i na koniec słuchałyśmy bicia serduszka.
Sprawdziła mój plan porodu i omówiła jak będzie przebiegał poród. Teraz wiem czego mogę się spodziewać i nie wiem czy mnie to uspokoiło czy przeraziło. Narazie chyba jeszcze do mnie nie dotarło, że do dnia 0 coraz bliżej.
W następnym tygodniu muszę zgłosić się do położnej żeby sprawdzić ciśnienie czy się poprawiło i to tyle. Muszę przestać pić kawę może ona jest przyczyną mojego podwyższonego ciśnienia?

A tak poza wizytą nic ciekawego się nie dzieje. Rano obudziłam się wcześniej (około 7) i nie mogłam spać. Po kilku chwilach kręcenia się z boku na bok postanowiłam wstać i zjeść śniadanko. Włączyłam sobie film "Lincoln" (polecam wspaniały film, wart oskara) i zajadałam się kanapeczkami. Po śniadaniu zaczeło mnie męczyć spanie więc położyłam się i tak spałam do 10.30. Zresztą z chęcią spała bym dziś cały dzień, czuje jak moje powieki opadają. Muszę jednak brać się za obiad dla mężulka, a zresztą boję się, że jak znowu zasnę to potem w nocy nie będę mogła spać.

A na koniec kolejna odsłona koktajlu. Dziś mango-banan:
Potrzebujemy jedno mango, banana, sok z pomarańczy(najlepiej świeżo wyciśnięty) ja użyłam dziś multiwitaminkę i pomaranczowy i sok z cytryny. Wszystko blendujemy razem i gotowe:

I na koniec my jak smakujemy nasz koktajl - smacznego ;-)

środa, 30 stycznia 2013

plan porodu i torba do szpitala

Jutro mam  wizytę położnej więc dziś musiałam skończyć mój plan porodu. Nie jest to taki idealny plan, w mojej karcie są pytania odnośnie porodu, np:
- czy chciałabym aby ktoś towarzyszył mi podczas porodu,
- czy chciałabym aby bicie serca było monitorowane za pomocą maszyny czy stetoskopu,
- czy chcę aby mojemu dziecku podano witaminę K po urodzeniu,
- czy chciałabym po urodzeniu mieć kontakt skin-to-skin,
i parę innych. Takie, które pomogą położnym w sprawnym przebiegu porodu.
Niektóre z tych pytań są zadziwiające, jak np to odnośnie monitorowania serduszka dziecka. Kto w dzisiejszych czasach chce monitorować bicie serca za pomocą stetoskopu? Hallo mamy XXI wiek.

Dziś skończyłam pakować moją torbę do szpitala. Mogę teraz już spać spokojnie i wiem, że gdyby coś się zaczęło torba jest gotowa. Nie zmieściłam się w jedną musiałam jeszcze spakować trochę w drugą - torebkę wyjściową;-) ale co tam. Ważne, że wszystko jest. A w torbie mam:
- dokumenty i kartę ciąży
- koszulę nocne x 3 szt, szlafrok
- ręcznik do kąpieli i mały do twarzy oraz ręczniki papierowe
- chusteczki do higieny intymnej, płyn do higieny intymnej,tantum rosa, podpaski, wkłady poporodowe, majtki jednorazowe
- skarpety, kapcie i klapki pod prysznic
- szczotka do włosów, gumka, opaska, kosmetyki, pasta do zębów i szczoteczka
- wkładki laktacyjne, biustonosz do karmienia, laktator
- ładowarka do telefonu, drobne, mała woda mineralna, muzyka i coś do czytania :-)
dla synka
- kocyk, rożek, pieluszki tetrowe i ręcznik do kąpieli
- pieluchy jednorazowe, chusteczki nasączone, oliwka
- 3 komplety bodziaki, śpiochy, kaftaniki, czapeczki, niedrapki
trochę kiepska jakość ale mam nadzieję, że coś widać.
A teraz kulinarnie. Dziś na lunch mieliśmy koktajl z natki zielonej pietruszki i kiwi. Nie przepadam za pietruszką ale nie ma się co oszukiwać, że zawiera dużo witaminek :-)
A oto co potrzebujemy
I efekt końcowy
Pyszny i pożywny i bardzo smaczny. Ja dodaję jeszcze łyżkę miodu jeżeli jest dla mnie zakwaśny , polecam :-)

wtorek, 29 stycznia 2013

36 tydzień

36-ty tydzień OMG jak to szybko leci.
Według książki "Ciąża poradnik dla rodziców" dr Anne Deans mój maluszek mierzy ok. 34 cm (od ciemienia do tułowia) i waży około 2,75 kg. Dziecko w większości przypadków ułożone jest już prawidłowo - główką w dół. Ruchy dziecka są zdecydowanie inne. Dziecko porusza się trochę mniej, ponieważ jest mu już ciasno, ale ruchy te są bardziej zdecydowane. Czuć je wyraźniej i można zauważyć na brzuchu zarys łokcia lub pięty. To tyle jeśli chodzi o literaturę.
A jak my się czujemy, zacznę od siebie:
  • waga 74,4 kg,
  • brzuch 97 cm,
  • samopoczucie - nienajgorsze, humor dopisuje, ale czuje się taka ciężka i napuchnięta., zupełnie jak hipcio
źródło: sieć

  • odczuwam zmęczenie coraz szybciej, wystarczy, że chwilkę coś porobie a czuje się jakbym spędziła 8 godzin na produkcji,
  • apetyt dopisuje, staram się ograniczyć słodycze, z różnym skutkiem ;-),
  • zgaga wypala mój przełyk, jej apogeum następuje wieczorem,
  • sen - cóż różnie z tym bywa. Są dni, że nie mam problemu z zasypianiem, a są też takie, że nie mogę zasnąć i tylko przewracam się z boku na bok,
  • wycieczki do toalety - w dzień często, zdaża się tak, że wstaję i czuję, że znowu muszę. Wynika to z tego, że mój synuś lubi leżeć i uciskać mój pęcherz. W nocy 2 lub 3 razy,
  • pępek jest równiutki ale jeszcze nie wystrzelił,
  • rozstępów jak narazie nie widzę. Na brzuchu, piersiach, ramionach i udach nic nie dostrzegłam. Nie wiem jak tył bo niestety nie mogę się tak wygiąć, żeby coś zobaczyć,
  • cellulit mega na udach, ale podjeliśmy już pierwsze kroki,
  • dokuczają mi nogi, mam wrażenie, że są takie odrętwiałe i ciężkie.
To tyle a maluszek
  • wierci się w brzuszku u mamusi,
  • nie dostrzegam zarysów łokci ani stópek, ale mój synuś regularnie wypina dupkę po prawej stronie mojego brzucha - cudny widok,
  • słucha sobie kołysanek lub muzyki - chyba lubi bo wtedy wierci się w brzuszku,
  • nie lubi, kiedy prowadzę samochód, chyba jest mu niewygodnie. Staram się jak mogę siąść tak, żeby i jemu i mi było dobrze ale nie udaje się;-),
I to chyba na tyle na koniec jeszcze coś co lubimy z Kacperkiem popijać na lunch. Bardzo lubimy różnego rodzaju koktajle i dziś przygotowaliśmy sobie jagodowo-bananowy
A tak on powstawał:




Potrzebujemy:banana, jagody (ja użyłam borówki amerykańskie), jogurt naturalny, mleko i miód
 
Wrzucamy wszystko do blendera, proporcje wedle uznania. Pamiętajcie jednak im bardziej dojrzały banan tym słodszy dlatego miód lub cukier najlepiej dodać na końcu jak wszystkie składniki się wymieszają, wtedy wystarczy spróbować i ewentualnie dodać miód lub cukier.
A tak wygląda skończony koktajl, piękny kolor i smaczniutki :-)
 
I na sam koniec my delektujemy się smakołykiem yummy :-)

poniedziałek, 28 stycznia 2013

pomarańczowo

Dziś może nie będzie typowo ciążowo, problem ten dotyczy pewnie większości dziewczyn i kobiet. Myślę jednak, że my kobitki w ciąży jesteśmy na niego narażone nawet bardziej. Nasza skóra w tym okresie zmienia się, rozciąga, często mamy zachcianki na słodycze i inne smakołyki co jej nie sprzyja. Mowa tu o cellulicie ;-(
Wczoraj rano podczas wygłupów z mężem zauważyłam, że na moich udach cellulit jest tak duży i obrzydliwy, że potem nie mogłam już skupić się na niczym innym. Całą niedzielę spędziłam pod hasłem walka z cellulitem.
Zupełnie o nim zapomniałam w czasie ciąży. Byłam taka szczęśliwa, że będę mamą, że wogóle zapomniałam o dbaniu o skórę.
 Przed ciążą 2 lub 3 razy w tygodniu ćwiczyłam na siłowni oraz w domu z płytą "Jillian Michaels 30 Day Shred". Moja skóra była jędrna, nie zupełnie pozbawiona cellulitu ale nie był on widoczny. Również zdrowy sposób odżywiania i brak słodyczy przyczyniły się do tego. Uwielbiałam również peelingi i szorowanie się rękawicą.
Od momentu jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży przestałam chodzić na siłownię, na początku z obawy przed poronieniem ( tak długo starałam się o dzidzię, że chciałam wyeliminować wszystkie zagrożenia), po 3-cim m-cu chciałam wrócić ale zaczeły się nudności i wymioty i tak przestałam. Co do pielęgnacji skupiłam się na odstawieniu wszystkiego co chemiczne, póżniej powoli wracałam do kremów, ale skupiłam się na rozstępach. Tak bardzo im się poświęciłam, że zapomniałam o cellulicie, a on prostak skorzystał z tego i w najlepsze zamieszkał na moich udach.
Ale koniec z tym, od wczoraj zaczeliśmy działać. Nie mam szczotki antycellulitowej więc użyłam zwykłej do mycia twarzy, masowałam nią uda. Później zrobiłam peeling na całe nogi i pośladki a na sam koniec wmasowałam w siebie balsam ujędrniający i antycellulitowy. Mam nadzieję, że nie jest za późno i się go pozbęde przed wiosną.
Na youtube.com jest świetny filmik Aliny o tym jak walczyć z cellulitem. Gorąco polecam filmik oraz jej kanał. Znajdziecie ją jako BrunettesHeart.
http://www.youtube.com/watch?v=RNtLE4fhhSU

A o to co ja używam i co zamierzam kupić do walki z pomarańczową skórką
takiej rękawicy używam do pobudzenia krążenia :-)
 

a to balsam jaki wmasowuję w uda i pośladki
 

A to produkty jakie zamieżam nabyć jak najszybciej, aby moja walka zakończyła się sukcesem.

źródło: rossmann.com.pl

źródło: rossmann.com.pl

 
źródło: rossmann.com.pl


niedziela, 27 stycznia 2013

przesyłki

W tym tygodniu przyszło kilka paczek z rzeczami dla maluszka. Listonosz ostatnio bywa u nas tak często, że już nawet nie czeka aż otworzy mu się drzwi tylko sam wrzuca paczki do domu. Wyjątkiem są paczki za potwierdzeniem.
I tak ostatnio przyszły do nas butelki antykolkowe z tommy tippee 2szt. Kupiłam na wszelki wypadek jak nie będę mogła karmić piersią to butelki już będą.

Kolejna przesyłeczka to laktator również od tommy tippee. Kupiłam ręczny nie elektryczny, nie wiem czy to dobra decyzja. Okaże się później, mam nadzieję, że maluszek nie będzie miał problemów ze ssaniem i laktatora nie będę musiała używać zbyt często.
Sam laktator troszkę mnie przeraża ;-) mam nadzieję, że ściąganie pokarmu nie jest zbyt bolesne.
W skład kompletu wchodzi laktator,  2 pojemniki do przechowywania mleka, pojemnik do sterylizacji i wkładki laktacyjne. Cena zestawu to 12 funtów.
Przyszedł nam również pierszy zestaw kosmetyczno-higieniczny, a mianowicie szczoteczka i grzebyk do czesania małej czuprynki.
Przyszło jeszcze krzesełko-bujaczek ale nie zdążyłam jeszcze rozpakować.

sobota, 26 stycznia 2013

urodzinowo


Post troszkę opóźniony ale ostatnio zmęczenie wygrywa z wszystkimi innymi sprawami i rzeczami do zrobienia.
Przyszła nieproszona z uśmiechem na twarzy pełna 30-tka. Tak, tak 30-tka. Cięzko jest się przestawić, już mi brakuje tej dwójki z przodu. Nie mogłam spać w nocy, miałam jakieś koszmary związane z porodem. Nie wiem czy to dlatego, że ostatnio dużo myśle o porodzie, czy może dlatego, że ta 30-tka.
Cały styczeń myślałam jak to będzie, kiedy w końcu będę 30-tką, czy coś się zmieni. Miałam wielkie plany na to jak spędzę ten dzień. Ale życie jak zwykle pokrzyżowało moje plany... i bardzo ale to bardzo się cieszę. Rok temu nie spodziewałm się, że będę w ciąży. Straciliśmy już nadzieję i przyzwyczailiśmy się, że będziemy tylko we dwoje. Dlatego postanowiłam sobie, jeszcze w 2012, że 30 urodziny będą szalone i niezapomniane....
....i takie były. To był naprawdę udany dzień (oprócz tego koszmaru w nocy). Spędzony w domowym zaciszu z najbliższymi przyjaciółmi i kochanym mężem. Przygotowałam dla nas kolację, posiedzieliśmy i powspominaliśmy stare czasy.
Było dużo śmiechu i wspaniałych prezentów:


piękny bukiet od koleżanek
róże od męża ;-)
 
Co do prezentów to mąż długo się mnie podpytywał co bym chciała. Ale ja niestety nie potrafię się zdecydować. Muszę jeszcze wybrać prezent gwiazdkowy dla siebie i ciągle nie wiem. Uwielbiam robić prezenty dla bliskich i nie mam z tym problemu co kupić ale jeżeli mam podpowiedzieć komuś co ja bym chciała to jest problem. Jestem bardzo niezdecydowaną osobą jeśli chodzi o wybranie czegoś dla mnie. Ale po wielu przemyśleniach znalazłam. Może nie jest to prezent personalny i zdecydowanie z tych praktycznych. Zawsze mi się marzyło spędzanie wspólnych obiadków przy pięknie nakrytym stole. Od kąd mieszkamy sami nie posiadamy takiego. Stwierdziłam, że po co mi kolejna buteleczka perfum, czy jakiś gadżet i znalazłam piękny komplet, idealny dla nas.
źródło: sieć

Oczywiście najwżniejszy prezent jeszcze nie rozpakowany i niech będzie w brzuszku jeszcze przez kilka tygodni. Ale nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła poczuć to malutkie i cieplutkie ciałko na swojej skórze. Kacperku kochany czekamy na Ciebie z niecierpliwością. Jesteśmy ciekawi czy może Maluszek zrobi nam niespodziankę i pojawi się w urodziny męża 14 lutego, zobaczymy.

wtorek, 22 stycznia 2013

35 tydzień

Dziś rozpoczynam 35 tydzień. Do teminu zostało 35 dni, ciągle nie mogę się nadziwić, że tak szybko zleciało.
Według książki "Ciąża poradnik dla rodziców" pod redakcją dr Anne Deans, dzidziuś mierzy około 33 cm (od ciemienia do końca tułowia) i waży ponad 2,5 kg. Wcześniaki urodzone (95%)  w tym tygodniu nie mają problemów z przeżyciem. Centralny układ nerwowy jest już dojrzały, prawie w pełni rozwinięte są płuca i przewód trawienny. Wcześniaki wydane na świat w tym tygodniu ciąży nie mają kłopotów z samodzielnym oddychaniem. Dzieciaczek już jest na tyle duży, że macica krępuje jego ruchy. To tyle jeśli chodzi o informację z książki :-)
A jak my się czujemy. Jeśli chodzi o Kacperka to mieliśmy wczoraj wizytę u lekarza w szpitalu, w którym będę rodzić. Także wszystkie informację są na bieżąco:
  • wielkość główki i brzuszka są idealne. Pani, która robiła nam usg powiedziała, że czasami wielkość główki odpowiada tygodniowi ciąży, np.35-u a wielkość brzuszka jest mniejsza i odpowiada np.33 tygodniowi ciąży. U Kacperka jest wszystko tych samych rozmiarów :-)
  • wszystkie przepływy są ok,
  • poziom wód jest troszeczkę mniejszy niż powinien, ale mieści się w normie i nie mam się co martwić,
  • ma piękne włoski na główce i cudne rzęski (odziedziczył po tatusiu), które mogliśmy wczoraj podziwiać na ekranie,
  • ma piękne łapki i nóżki, którymi się wczoraj zasłaniał, nie chciał się za bardzo pokazać, ale pod koniec badania się udało i widzieliśmy śliczny nosek i usteczka,
  • Malutek ułożony jest główką w dół, mój chłopczyk chyba szykuje się powoli do przyjścia na świat. Poczekaj kochany mój jeszcze troszkę u mamusi w brzuszku :-)
  • miewa czkawki codziennie, 2 lub 3 razy. Fajne uczucie jak tak regularnie coś w brzuszku podskakuje.
Mama natomiast na dzień dzisiejszy ma się następująco:
  • waga 74 kg, +1 od poprzedniego wtorku wow, obwód brzucha 95 cm,
  • zgaga dokucza cały czas, ale po tych włoskach co widziałam wczoraj na usg chyba nie mam się co dziwić ;-)
  • czuje ucisk w dole brzucha i bóle (jak postoję trochę) takie okresowe,
  • dokuczają mi plecy, przydałby się porządny masaż,
  • bolą mnie nogi, na zewnątrz, chyba od spania tylko na boku. Jak trochę za długo poleże na jednej stronie to zaraz czuje ból i mrowienie w całej nodze,
  • apetyt dopisuje, zwłaszcza na słodkości,
  • czasami mam problem z oddychaniem, powodem pewnie jest astma, którą posiadam, ale daję radę,
  • ciśnienie jest w normie, wczoraj mierzone także informację są świeże,
  • krew ok,
  • daję jeszcze radę wszystkie czynności pielęgnacyjno-urodowe wykonywać sama, nie muszę angażować męża :-)
I to chyba tyle z news-ów. Czujemy się dobrze mam nadzieję, że tak będzie do końca ciązy. Chyba dziś spakuję torbę do szpitala, żeby mieć już z głowy i skreślić to z listy rzeczy do zrobienia.
A na koniec nasze zdjęcie zrobione dziś rano.
troszkę nie wyraźne, ale nie jestem dobrym fotografem :-)

niedziela, 20 stycznia 2013

urlop macierzyński

 Od środy jestem na macierzyńskim i odpoczywam. Jak wygląda urlop macierzyński w UK, chyba jest inaczej niż w Polsce, chociaż na 100% nie jestem pewna.
Co oferuje pracodawca kobiecie w ciąży, no więc aby otrzymać płatny urlop macierzyński w UK (Statutory Maternity Pay) należy przepracować do 15 tygodnia przed rozwiązaniem 26 tygodni, bez przerwy, u tego samego pracodawcy. Urlop macierzyński można rozpocząć na 11 tygodni przed porodem. Jedynym dokumentem jaki należy dostarczyć pracodawcy jest  maternity certificate MATB1, który wystawia położna po 21 tygodniu ciąży i powiedzieć lub dać na piśmie informację kiedy chce się rozpocząć urlop. I to tyle jeżeli chodzi o formalności z naszej strony, resztą zajmuje się pracodawca.
Urlop trwa 39 tygodni (te tygodnie sa platne). Po tym okresie mozemy przedłużyc sobie urlop do 52 tygodni ale niestety juz bezpłatnie. Przysługuje nam rownież normalny urlop wypoczynkowy.
Jak wygląda sprawa finansowa. Nie jest najlepiej. W Polsce chyba pracodawca płaci 100% pensji. W UK natomiast przez pierwsze 6 tygodni dostaje się 90% wynagrodzenia. Jeżeli co miesiąc zarabia się tyle samo to łatwo sobie wyliczyć ile to będzie. Jeżeli natomiast ma się płacone na godzinę i ilość tych godzin jest zmienna w miesiącu, 90% zostaje wyliczona na podstawie średniej. Przez nastepne 33 tygodnie pracodawca płaci nam 135,45 funtow tygodniowo bądź 90% tygodniowych zarobków brutto, dostajemy tą kwotę która jest mniejsza.
Finansowo nie wygląda to super, ale można dać radę, pieniądze przecież nie są najważniejsze ;-)

piątek, 18 stycznia 2013

:-(

Od dwóch dni czuję się taka zmęczona, na nic nie mam siły. Budzę się rano i już biorąc prysznic czuje się zmęczona. W domu praktycznie nic nie robie, ugotuję tylko obiad i troszkę ogarnę na nic więcej nie mam sił. Gdzie ta energia???? Miałam tyle planów, tyle rzeczy do zrobienia jak będę na urlopie. I co, teraz jak już nie muszę martwić się o chodzenie do pracy to cała energia odeszła.
Wybrałabym się na spacer ale tak dziś wieje, że boję się wyjść z domu. Przez okno widać jak wszystko lata, a ludzie z ledwością przeciwstawiają się wiatrowi. Nie będę ryzykować, lepiej popatrzę tylko przez okno z kubkiem ciepłej herbaty.

lista rzeczy do szpitala

Rzecz, która spędza przyszłym mamą sen z powiek, szczególnie tym, które matkami zostaną poraz pierwszy TOBA DO SZPITALA. Co ze sobą zabrać, co jest niezbędne, a co raczej nam się nie przyda. Czytając blogi dziewczyn, w różnych stronach Polski co innego jest potrzebne. Oczywiście są podstawy, które trzeba mieć ale co oprócz tego. Tak naprawdę nie wiem co mam wziąć. Spotkanie z położną mam 31 stycznia i wtedy muszę ją zapytać co mi się przyda.
Na tę chwilę posiadam:
  • koszulę x 3 szt. - jedną mam odpinaną zupełnie, chcę ją mieć w chwili porodu, poniewż u nas w szpitalu praktykuje się kontakt skóra-skóra. Więc jeżeli wszystko będzie ok mój maluszek będzie sobie leżał na mnie. Pozostałe to tradycyjne koszule przeznaczone dla matek karmiących
  • szlafrok
  • ręcznik do kąpieli i twarzy
  • ręczniki papierowe
  • tantum rosa
  • kapcie i skarpety
  • podpaski poporodowe
  • majtki siateczkowe
  • wkłady na łóżko
  • wkładki laktacyjne
  • laktator
  • kosmetyki
  • telefon i ładowarka
  • coś do poczytania
  • drobne do automatu
Na pewno muszę dokupić klapki pod prysznic, bo tego mi brakuje co do reszty to nie mam pojęcia co powinnam wziąć?????? Nie wiem???!!!!!!!!!!!!!

wtorek, 15 stycznia 2013

34 tydzień

Dziś rozpoczynam 34 tydzień. Waga na dziś 73 kg, 11 kilo przybyło od wagi początkowej. Trochę za dużo ale nie potrafię oprzeć się słodkością. Jak czuję się w tym tygodniu:
  • odczuwam ból nóg i pleców (chyba muszę zacząć ćwiczyć),
  • szybko się męczę, np. jak odkurzam to póżniej mam wrażenie jak bym brała udział w maratonie,
  • troszkę puchną mi nogi,
  • jak długo stoję to mam wrażenie, że brzuch ciągnie mnie w dół, a skóra swędzi jak diabli, ukojenie daje oliwka Hipp,
  • wycieczki do toalety cały czas, poprostu najlepiej byłoby zamieszkać w łazience,
  • zgaga, najgorsze cholerstwo jakie mogło się przyplątać ;-)
Ale nie ma co narzekać, dam radę. Chyba czas pomyśleć o pakowaniu walizki do szpitala. Muszę przejrzeć rzeczy i sprawdzić czy wszystko mam, żeby później się nie stresować.
A to mój brzusio :-)

pielęgnacja w ciąży

Dzis troszkę o mojej pielęgnacji zarówno ciała jak i twarzy. Czy coś zmieniłam? Na początku, jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży (a był to 6 tydzień) odstawiłam wszystkie kosmetyki. Nie wiem dlaczego, chyba bałam się żeby nie zaszkodzić dzidziusiowi. Tak długo na niego czekałam i nie chciałam go truć jakąś dodatkową chemią.
Z czasem jednak zaczełam myśleć o rozciągającej się skórze i moich skłonnościach do rozstępów. Postanowiłam, że muszę zacząć coś używać, bo moja skóra robi się nie ciekawa, a twarz jest szara i pozbawiona blasku. Wróciłam więc do kosmetyków.
Do ciała używam:
scrub z The Body Shop mango

źródło: sieć
po prysznicu na wytarte już ciało używam oliwki Hipp, uważam że jest niesamowita. Wchłania się szybko, nie pozostawia lepkiego filmu na skórze i przynosi ulgę swędzącej skórze.

źródło: sieć

Po porannym prysznicu wsmarowuje w mój brzusio i resztę partii ciała balsam Palmers na rozstępy


źródło: sieć

 
Co do pielęgnacji twarzy, to wszystko jest na zdjęciu. Do zmywania makijażu (jeżeli wogóle go nałożę) używam Loreal Płyn do demakijażu, twarz myję i tonizuję kosmetykami Clinique, a rano czasami przemywam twarz Biodermą lub Hydrolatem z kwiatu pomarańczy.

przepraszam za jakość :-)
Krem jakiego używam to Aven, pod oczy Floslek z arniką, a na usta Nuxe. Raz lub dwa razy w tygodniu robię sobie maseczkę z glinki zielonej, brązowej lub ze spiruliny. Czasami używam gotowych masek z Ziaji. Dwa razy w tygodniu używam rybek z Rival de loop, są tanie i super działają. Polecam:-).



niedziela, 13 stycznia 2013

weekend

Oj dzieje się, tyle rzeczy było do zrobienia i ciągle jeszcze tyle trzeba zrobić. Kończy się pierwszy tydzień mojego urlopu, jeszcze dwa dni zostały, a od środy zaczynam urlop macieżyński.
Piątek zleciał mi na praniu i prasowaniu Młodego rzeczy. Cały dzień praktycznie prasowałam i rozwieszałam pranie. Pod wieczór czułam już jak brzuch mnie ciągnie i jak rwą mnie nogi i plecy.
źródło: sieć
W sobotę jak mąż wrócił z pracy zagoniłam go do malowania małego pokoju, żebyśmy mogli w końcu zrobić porządki na górze. Musimy poprzenosić szafę z sypialni do małego pokoju, żebyśmy mieli miejsce na łóżeczko i komodę dla Maluszka. Ja rano powynosiłam te rzeczy które mogłam, a później mężulek wyniósł resztę i zaczął malować. Później zrobiłam obiad i dokończyłam prasowanie.
Zostało mi jeszcze do prania pościel i mata edukacyjna.
A dziś byliśmy już na zakupach, bo wczoraj padł nam telewizor. Mąż pomalował pokoik drugi raz i teraz tylko czekamy aż wyschnie farba i będziemy mogli ustawiać szafę i komody. Nie mogę się już doczekać ;-). Myślę, że jeszcze dwa dni i nareszcie będzie porządek w domu.
A teraz uciekam muszę powycierać wszystkie listwy przypodłogowe po farbie :-)

piątek, 11 stycznia 2013

czwartkowe szaleństwo

Wczoraj byłam na zakupach. Miałam kilka  spraw do załatwienia i przy okazji zajrzałam do kilku sklepów. Obiecałam sobie, że już nie będę kupować żadnych ciuszków, bo trochę ich mamy ale doszłam do wniosku, że mogę kupić parę sztuk w większym rozmiarze ;-), I tak nabyłam trochę śpiochów i bodziaków.

śpiochy w rozmiarze-3-6 m-cy

kilka sztuk bodziaków
moje ulubione - zeberka
Oczywiście za wysiłek jaki włożyłam w załatwienie wszystkiego musiała mnie również spotkać nagroda :-) i tak stałam się posiadaczką dwóch par butów.

kozaki zawsze się przydadzą
Huntery to chyba najlepszy zakup, szczególnie na spacery w Szkocji
To był męczący dzień. Jak wróciłam to szybko przygotowałam obiad dla męża i musiałam biec na angielski. Och ciężkie jest życie ciężarówki :-) ale nie miałam żadnych problemów ze snem wieczorem.
Aga


środa, 9 stycznia 2013

urlopowanie

Zauważyłam, że ostatnio jest mi coraz ciężej i szybciej się męczę. Chwilkę coś porobię i czuję się zmęczona. Może przez to, że nie bardzo jeszcze wiem jak zorganizować sobie czas na urlopie.
Wstaje dosyć późno, między 9.30-10.00, a około 15 czuję, że mogłabym się przespać. Staram się tego nie robić, bo wiem, że wieczorem będę miała problemy ze spaniem.
Dziś w nocy miałam dziwny sen, nie pamiętam dokładnie co mi się śniło, ale obudziłam się zapłakana i nie mogłam się uspokoić. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, to chyba hormony szaleją.

A tak poza tym to dzień całkiem udany, choć jeszcze się nie skończył ;). Obiadek dla męża przyszykowany. Dwa pranka dzidziusiowych rzeczy zrobione, właśnie się suszą. Dwa poprzednie czekają na prasowanko, nie wiem czy dziś się za to wezmę - zobaczymy. Komoda na ciuszki wymyta. Jeszcze po południu pozbędziemy się łóżka z pokoju i będę mogła wziąć się za porządki i wreszcie poustawiać wszystkie komody i szafy tak jak chcę.

I tak zupełnie z innej beczki, wczoraj przyszłą do mnie karuzela nad łóżeczko o taka:

źródło: sieć
Jeszcze jej nie otworzyłam i nie sprawdziłam czy działa. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i Młodemu jak już będzie po tej stronie brzuszka też się spodoba. A karuzela jest z firmy Fisher Price Rainforest i posiada:
  • trzy odczepiane figurki-leśne zwierzątka,
  •  listki się pouszają,
  •  posiada pilota, 
  • gra muzykę klasyczną Bach, Beethoven i Mozart ale odtwarza również dźwięki natury.
Zobaczymy czy się sprawdzi ;)
Aga

wtorek, 8 stycznia 2013

Porządki

Wczoraj miałam nic nie robić tylko odpoczywać cały dzień ale niestety nie udało mi się. Raczej nie wytrzymałam i wziełam się za przejrzenie i pranie Kacperkowych ciuszków.
Troszkę się tego nazbierało. Większość ciuszków 0-3 miesiące dostaliśmy od znajomej, bo ma synka, którego urodziła w sierpniu. Udało nam się zaoszczędzić troszkę pieniędzy.
I tak Kacper jest w posiadaniu:
  • śpiochy-pajace z długim rękawem
56cm - 19 szt
62cm - 14 szt
  • body z krótkim rękawem
56cm - 15 szt
0-3 m-cy - 3 szt
6-9 m-cy - 10 szt
  • body z długim rękawem
0-3 m-cy - 5 szt
  • bluzeczki z długim rękawem
56cm - 3 szt
62cm - 3 szt
  • spodnie
0-3 m-cy - 5 szt
3-6 m-cy - 4 szt
  • kombinezon
0-6 m-cy - 1 szt
To wszystko co posiadamy z ciuszków. Nie wiem czy to wystarczy, czy może potrzebujemy więcej rzeczy. Wszyscy mi mówią do okoła, że noworodek szybciutko rośnie i nie ma co kupować dużo ciuszków, ale z drugiej strony co jak mi zabraknie. Przecież nim się wypierze zabrudzone ubranka i nim one wyschną to też potrzeba trochę czasu - oooo pomocy!!!!!!!
Myślę, że jak będę na zakupach a wpadnie mi coś fajnego w oko między 3-6 m-cy to pewnie kupię ;)

A to pranko, teraz tylko muszę poczekać aż wyschnie i poprasować.


Fairy Non Bio Gel
A do prania używam FAIRY GEL (źródło sieć)

niedziela, 6 stycznia 2013

last day at work

Nareszcie dziś nastał ten dzien, na który wyczekiwałam od dawna - ostatni dzień w pracy.
Czekałam na tę chwilę tak długo, moje nogi, plecy i brzuszek równierz. Dostałam nieźle w kość przez te 8 m-cy. Na początku zmagałam się z nudnościami i wymiotami (strasznymi) oraz bólem pleców.Pierwszy trymestr przypadł na lato czyli sezon w mojej pracy, padałam na twarz. Wracałam i płakałam mężowi, że nie dam już rady. Na dokładkę miałam zmiany po 12 godzin i epizod gdzie pracowałam 19 dni bez dnia wolnego było super :(. Później po 4 m-cu polepszyło się wymioty coraz rzadziej, mniej ludzi w pracy było całkiem miło aż do Świąt, gdzie znów istny szał. Brzuch z przodu utrudniał wszystko, skóra swędziała i miałam wrażenie, że brzuch ciągnie mnie w dól, ból plecó i nóg powrócił ale.... to już za mną. Oficjalnie od dziś od godziny 11 jestem wolna. Mam 7 dni urlopu a potem zaczynam macieżyńskie. Nie mogę się doczekać, nie muszę się już nigdzie spieszyć.
Na jutro zaplanowałam dzień lenia. Nie robię nic leżę z Kacperkiem brzuchem do góry i się relaksujemy. Ugotuję tylko obiadek dla mężusia, żeby nie było ;)
źródło: ex-bones.com

piątek, 4 stycznia 2013

Bryka dla Księciunia

Dziś przyjechał do nas kurier z furą dla naszego Młodego. Ale za nim powiem jaki model wybraliśmy, to najpierw krótko o tym jak do tego doszło.
Pierwsze wózkowe przymiarki zaczełam w 4 m-cu, było to takie tam nieśmiałe przeglądanie internetu i wizyty w sklepach. Na dobre zaczełam rozglądać się na przełomie 6 i 7 m-ca.  Spodobały mi się dwa modele i w zasadzie między nimi się zastanawiałam. Zawsze myślałam, że wybór wózka to taka prosta sprawa, w jakiej nieświadomości i błędzie byłam;) Jeszcze ja, osoba która ma zawsze problem z wyborem i podjęciem decyzji - mega wyzwanie! Ale udało się dwa modele wybrałam i tylko podjąć decyzję, który lepszy.
Pierwszy z nich to był wózek polskiej firmy Riko model amigo sport line. Prezentował się ładnie, duża gondola, pompowane koła, pięciopunktowe pasy i wybór kolorów. Wada największa fotelik nie posiada bazy do samochodu, montuje się go tylko za pomocą pasów bezpieczeństwa.

Riko Amigo (spacerówka+gondola) 2011 HUGGIES NEWBORN GRATIS
źródło sieć
Drugi model to wózek niemieckiej marki Hauck Apollo 4. Ładny, solidny, 3w1, ale również jak poprzednik nie posiadał bazy do fotelika i dodatkowo nie można w nim przekładać rączki.
źródło sieć
Po kilku tygodniach podjełam decyzję hauck to jest to co chcę. Złożyłam zamówienie i odetchnełam z ulgą, że najważniejszą rzecz dla synka już mam. Na następny dzień pojechałam z koleżanką na zakupy. Siedziałyśmy sobie w Sturbacks-ie i popijałyśmy kawkę i nagle wjechał on, piękny, odrazu wpadł mi w oko. Zamarłąm, koleżanka nie wiedziała co się dzieję. Kiedy doszłam do siebie wpadłam w szał, że mogłam poczekać z tym wózkiem, po co zamawiałam tak szybko, że ja chcę ten a nie hauck. Jak się domyślacie z zakupów nici, wróciłam do domu zła. Wieczorem sprawdzałam pocztę i zobaczyłam wiadomość ze sklepu, w którym zamówiłam wózek, że przepraszają ale modelu,który zamówiłam nie ma na stanie i mogą go sprowadzić ale to potrwa dłużej lub zwrócić mi pieniązki. OMG moja radość nie miała końca dostanę kasę na konto i mogę zamówić mój wóz WOW!!!!!!!!!
I dziś jest u nas, jestem trochę rozczarowana wielkością gondoli, na zdjęciach i you tubie wyglądała na większą i rozmiarem koszyka. Ale teraz już nic nie zrobię, bryka jest. A mój wybór padł na Graco Symbio czarno-czerwony.
Jak tylko przyszedł razem z mężem wzieliśmy się za montaż wózka i sprawdzanie czy wszystko ok. Mieliśmy niezły ubaw ale i trochę pracy za nim doszliśmy co i jak. Ale najważniejsze, że już jest z nami. Zobaczymy jak się będzie sprawował z Młodym na pokładzie

źródło sieć
Aga

czwartek, 3 stycznia 2013

Marzy mi się karmienie piersią i mam ogromną nadzieję, że to marzenie się spełni. Nie będzie trzeba wydawać kasy na mieszanki, podgrzewać, martwić się na wyjeździe czy będzie gdzie podgrzać butelkę itp. Z cycusiem bylibyśmy zawsze i wszędzie tam gdzie maleństwo. Ale wiadomo buteleczki dla maluszka w domu się przydadzą, np. jak mama bedzie musiała się gdzieś udać to tatko będzie mógł nakarmić dziecinę porcją mleka. Rozglądam się właśnie za buteleczkami na ebay-u. Jest tyle, że nie wiadomo, na któe się zdecydować. Szukam przede wszystkim antykolkowych.
I na początek znalazłam butelki firmy tommee tippee closer to nature, można kupić 160 ml lub większe. Producent zachwala, że korzystając z butelek dziecko nie połyka nie potrzebnie powietrza, smoczek butelki jest kształtem zbliżony do kobiecego sutka, co powoduje, że mleko nie leci zbyt szybko tylko równomiernie. Cena też nie jest najgorsza za komplet 2 szt x 150 ml 12,99
Kolejne to butelki NUK również antykolkowe. Cena zestawu to 23,99, a w zestawie są 4 butelki, 1 smoczek i szczotka do czyszczenia.
Firma MAM również posiada w swojej ofercie butelki antykolkowe dla maleństwa 0+, dzięki smoczkowi, który jest silikonowy i ma specjalny skład mleko jest ssane równomiernie i dziecko nie połyka powietrza. Mają śliczne pastelowe kolorki, a cena to 14,99.

Mi osobiście spodobały się butelki firmy mOmma, których kształt jest fantastyczny! Posiadają smoczek-antykolkowy cokolwiek to znaczy ;) ich cena to 9,89
Osobiście zakupie, chyba - nie wiem nie mogę się zdecydować, tomme tippee komplet butelek. Mam nadzieję, że się sprawdzi???!!!!!.

środa, 2 stycznia 2013

28-12-12_01-01-13

Tyle się dzieje, brak czasu na wszystko, a wydaje mi się, że spędzam całe dnie nic nie robiąc.
W piątek po Świętach byliśmy w  Edynburgu, pojechaliśmy na mała wycieczkę ostatni raz we dwoje i zrobić zakupy. W Angli od 26-12 zaczeły się przeceny i chciałam zrobić zakupy dla Kacperka. Ale niestety nic fajnego nie udało mi się kupić, a rzeczy dla noworodków nie były poprzeceniane. Także wydaliśmy kase na paliwo, bo do Edynburga mamy ponad 300 mil, pogoda była beznadziejna - deszcz i silny wiatr a w sklepach tak naprawdę nic ciekawego.
Jedyny zakup, z którego bardzo się cieszę to komody, które kupiliśmy w Ikei. Wzieliśmy 3 sztuki. Dwie z czterema szufladami - jedna dla męża a druga dla synka będzie i jedną z trzema - ta będzie dla mamy :-)
zdjęcie ze stony ikea.com. Dokładnie takie modele tylko inne kolory. My kupiliśmy w kolorze oak.
W jednym ze sklepów kupiłam Kacperkowi kilka bodziaków, bez tego nie mogło się obejść.


Ubranka są prześliczne. Mogłabym teraz spędzać całe dnie w sklepach z ciuszkami i rzeczami dla maluszków.

 
W sobotę mężulek został zagoniony do skręcania komód, a ja musiałam iść do pracy. Mieliśmy przez weekend urwanie głowy, musieliśmy wszystko przygotować na 3 dniowego Sylwestra. W niedzielę zaczeliśmy a  wczoraj była ostatnia noc, było co robić.  Jak wracałam do domu to miałam spuchnięte nogi i wszystko mnie bolało - mam już dosyć, ale muszę dotrwać do niedzieli i od poniedziałku upragniony odpoczynek.

Wczoraj, tj.01-01-2013 rozpoczełam 32 tydzień ciąży. Waga 10 kg więcej, startowałam z 62 kg ;-), nie jest źle chociaż mogłoby być troszkę mniej, ale nie mogę powstrzymać się od pochłaniania mega ilości słodyczy. A jeszcze były Święta i domowe wypieki - uwielbiam, mogłabym jeść tylko ciasta, dobrze, że samej mi się nie chce piec, bo pewnie byłoby 20 na plusie.