Zakładki

środa, 18 grudnia 2013

Przetrwać noc i dotrwać do rana

Dziś bez WOK-a, bo ostatnio nie wychodzimy na spacery i nic ciekawego dookoła nas się nie dzieje.

Zamiast zdjęć ponarzekam sobie troszkę, bo Żuk daje nam trochę popalić. Nie wiem czy to zęby mu dokuczają czy jest jakaś inna przyczyna ale ostatnio Żuczątko budzi się z płaczem.

Nie jest to zwykłe chlipanie czy marudzenie. Płacze tak, że ciężko go uspokoić, zanosi się biedaczek i ukojenie daje mu tylko cycuś. Przystawiony do piersi odrazu się uspokaja.

Walczymy teraz z dwoma górnymi jedynkami,  częściowo już się przebiły przez dziąsełko i to może one są przyczyną tego płaczu.

W nocy Żuk śpi z nami bo co chwilę przebudza się i dopada do cycka. Strasznie się wierci, nie może znaleźć sobie miejsca. To śpi na plecach, za chwilę przekręca się na bok. Pośpi tak chwilkę i przewrotka na brzuch i tak w kółko. A ja z każdym jego ruchem przebudzam się. Nie wiem już co robić, dajemy mu Calpol żeby lepiej mu się spało ale chyba nie działa?????

Nie wiem już co robić. Boje się wieczorów i nocy, bo wiem że Żuk znowu będzie się męczył a my razem z nim. Masakra jakaś czemu nasz maluch musi tak się męczyć. Nigdy nie było mu łatwo spać ale teraz to już wogóle.

Ciekawe czy kiedyś nadejdzie taki dzień, a raczej noc, że Żuk prześpi całą bez pobudek, płakania i marudzenia.



4 komentarze:

  1. Głowa do góry. To przejściowa. Ja przespanymi nocami zaczęłam się cieszyć dopiero wtedy, kiedy córka odstawiła się od piersi, czyli dokładnie w 18 m-cu życia. Będzie dobrze :) Najważniejsze, że Żuczek jest zdrowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację ;-D chwila słabości mnie dopadła. Musiałam się wyżalić i mi lepiej.

      Usuń
  2. Powtórzę za Mio głowa do góry.
    Czy próbowaliście dawać mu Camilie? U nas pomagało

    OdpowiedzUsuń