Początek naszej wyprawy Żuk zapakowany w swoją furę i ruszamy przed siebie
czwartek, 5 grudnia 2013
W lesie
Poranek 1-go grudnia spędziliśmy w lesie. Była ładna słoneczna pogoda, aż trudno uwierzyć, że grudzień własnie się rozpoczął. Wybraliśmy się w poszukiwaniu szyszek do świątecznych stoików.
Początek naszej wyprawy Żuk zapakowany w swoją furę i ruszamy przed siebie
O jakie ładne grzybki, moze nazbieramy kilka na risotto z grzybkami
Poniżej kilka pięknych choinek ale niestety nie znajdą one miejsca u nas w domku, mamy zamało miejsca
A tam za drzewami gdzieś tata buszuje i zbiera nam brzozowe gałązki na wieńce świąteczne
Droga przed nami ciekawe gdzie nas zaprowadzi i co tam znajdziemy
Pięknie, dawno nie byłam w lesie i zapomniałam jak magicznym potrafi być miejscem
A na koniec kilka szyszek które zostaną wysuszone i pomalowane i zawisną na naszych stroikach.
Początek naszej wyprawy Żuk zapakowany w swoją furę i ruszamy przed siebie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do lasu zaglądamy często, ostatnio spotkaliśmy stado saren, to było nieziemskie doświadczenie.
OdpowiedzUsuńU nas w lesie zima w pełni,ale wtedy ma w sobie tą zimowa śnieżna magię ....
OdpowiedzUsuńLas to las :)