Zakładki

środa, 1 stycznia 2014

2014 rokiem żukowej ospy!!!

I mamy Nowy Rok, aż trudno uwierzyć, że już jest. Niestety nie dotrwaliśmy do północy i nie przywitaliśmy Nowego Roku jak należy, choroba powaliła nas do łóżek o 22.30. I nawet fajerwerki i petardy nie dały rady nas obudzić.

My niestety w Nowy Rok weszliśmy ze starymi kłopotami - czyli chorzy. Cała nasza trójka chora, zasmarkana, kaszląca i pociągająca i tylko nasz Żuczek bez temperatury. Mama i tata ze stanem podgorączkowym.
Babcie równierz nie oparły się tej złej sile i zostały rozłorzone na łopatki.
Robimy sobie inhalacje, zakrapiamy nosy, używamy olejku oil bass i mamy nadzieję, że wkrótce wrócimy do formy.





Na domiar złego a może dobrego Żuk ma (chyba) ospę. Od niedzieli zauważyliśmy kilka kropek na pleckach. Z każdym dniem jest ich coraz więcej, ale tylko na pleckach. Na brzuszku i na rączce ma tylko pojedyńcze sztuki. I teraz nie wiem do końca czy to ospa czy nie.

Na 99% obstawiam ospę, bo żukowa kuzynka właśnie z niej wychodzi, a uczulenia nie miał od czego dostać. Czekamy jak sytuacja się rozwinie.

Także nasz Nowy Rok zaczął się chorobowo ale mam nadzieję, że tylko początek taki kiepski.
Mam nadzieję, a nawet silnie w to wierzę, że ten 2014 musi być dużo lepszy niż poprzedni. Po tym wszystkim co wydarzyło się w drugiej połowie zeszłego już roku chcę aby ten był wspaniały dla naszej trójki.

Również Wszystkim zaglądającym do nas życzymy samych wspaniałości w Nowym Roku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz