Zakładki

sobota, 24 sierpnia 2013

karmienie

Młode moje cycusia już od pół roku i po wielu trudach i wątpliwościach jakie towarzyszyły mi na początku odnalazłam radość w karmieniu. Teraz po tych kilku miesiącach z ręką na sercu mogę powiedzieć, że sprawia mi to ogromną radość.

Początki były ciężkie, oj bardzo ciężkie. Miałam wiele wątpliwości, czy Żuk je tyle ile powinien, czy moje mleko jest pełnowartościowe i problemy typu wstawanie w nocy po kilka razy na karmienie, pęknięte sutki, dieta i uwiązanie w domu. Męczyło mnie to wszystko i przytłaczało, każdego dnia obiecywałam sobie, że karmie tylko do końca pierwszego miesiąca, później drugiego...

I tak mijały kolejne miesiące a ja dawałam radę, aż nagle zauważyłam że każde karmienie sprawia mi radość. Teraz jestem z siebie dumna, że wytrwałam a karmienie piersią uważam za coś wspaniałego bo:
  • mogę nakarmić Żuka wszędzie, w kawiarni, na podwórku, itp.,
  • gdy gdzieś wychodzę nie muszę zabierać ze sobą butelki, mieszanki czy podgrzewacza, wyciągam tylko cycusia i gotowe,
  • Żuk dostaje ode mnie to co najlepsze, czerpie z mamy witaminki i inne dobrodziejstwa, które strzegą go przed chorobami i wirusami,
  • w nocy gdy Żuk się budzi biorę go do siebie do łóżka i daję cycusia nie muszę przygotowywać mieszanki, gotować wody, wyparzać butelek,itp,
  • cycuś jest najlepszym lekarstwem na wszelkie dolegliwości, zły humorek i marudzenie,
  • i najważniejszy punkt jestem z moim Żuczkiem tak blisko, nie da się tego uczucia opisać. To jak przytula się do piersi jak ją dotyka i głaszcze coś pięknego. Uwielbiam na niego patrzeć kiedy sobie cycusia jest wtedy taki spokojny, taki mój maluszek.

Nie wiem jak długo Żuk mój będzie chciał cyca i jak długo ja będę mogła go karmić mam nadzieję, że uda mi się do roku czasu karmić moje małe żuczątko. Teraz jesteśmy też na początku drogi Rozszerzanie Diety. Zastanawiam się jak to będzie, bo Żuk coraz mniej będzie ciągnął cyca a coraz więcej wcinał innych pokarmów. Troszkę mnie to przeraża i nie wiem jak za bardzo podejść do tego tematu. Mam nadzieję, że będzie git ;P!!!!!

A jak było u Was z karmieniem i rozszerzeniem diety maluszka?????


2 komentarze:

  1. Karmiłam półtorej roku, szczęśliwie omijały mnie wszystkie nieprzyjemności towarzyszące. Smutno mi było, kiedy maleństwo straciło zainteresowanie i samo się odstawiło. Co do rozszerzania, mogę Ci tylko poradzić, abyś uzbroiła się w cierpliwość i traktowała to jako przygodę. Przez pierwsze miesiące rozszerzania Twoje mleko i tak jest najważniejszym pokarmem dla dziecka. Polecam stronę osesek.pl - dużo cennych informacji na temat rozszerzenia diety.

    OdpowiedzUsuń