Kiedy miał taką chrypkę daliśmy mu smoczka. Bardzo się bałam, że jak będzie więcej płakał i krzyczał to jego gardełko będzie w coraz gorszym stanie a chrypka nigdy mu nie minie. I tak kiedy zaczynał płakać dawałam mu smoka i było lepiej.
Kacper polubił smoki Avent-u 0-6 miesięcy. Ale zanim znaleźliśmy te właściwe to pzewineło się u nas kilka sztuk innych firm, które kompletnie mu nie pasowały. Pociumkał chwile i wypluwał je krzywiąc się i płacząc.
Teraz ma swojego ulubieńca ale nie ssie go cały czas. Bierze go do buzi tylko kiedy męczy go kupka lub pierdy albo kiedy już mocno płacze to wtykam mu go, żeby znów nie było chrypy.
Kochany mój wygląda wtedy śmiesznie bo sam smoczek jest całkiem spory i zasłania mu prawie połowe twarzy :-D
źródło net |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz