Zakładki

środa, 11 września 2013

Perfekcyjna Pani Domu

Minął tydzień odkąd jesteśmy w domu. Szybko musiałam przestawić się z wakacyjnego nic nie robienia na program perfekcyjna pani domu ;-D.

Od zeszłej środy pranie, sprzątanie, gotowanie i prasowanie wchodzi na coraz wyższy poziom. Ciągle jest coś do zrobienia, to trzeba na zakupy jechać, to naczynia pozmywać, to pranie zrobić i tak w kółko. A przyznam się szczerze, że przez te 6 tygodni nic nie robienia (czytaj obowiązki domowe) wybiłam się z rytmu. Jakoś nie potrafię się zorganizować i zaplanować rozsądnie mojego dnia. A wieczorami padam ze zmęczenia na kanapę i nie chce mi się nawet herbaty zrobic.

A oprócz braku organizacji i natłoku obowiązków Żuk jest jakiś marudny i kiepsko śpi. Dziś jeszcze, na domiar złego, obudził się z katarem. Poziom marudzenia wzrośnie pewnie znacznie przez zatkany nosek. Mierzę mu co chwilę gorączkę i narazie jest ok. Wspomagamy się wodą morską w aerozolu, fridą i maścią majerankową (na opakowaniu jest napisane, że dla dzieci powyżej 1 roku ale odrobina pod noskiem nie zaszkodzi),

Oj jak ciężko jest być i perfekcyjną panią domu i perfekcyjną mamą i żoną ;-P. Chyba muszę poćwiczyć samodyscyplinę i bardziej się zmobilizować.

Mam nadzieję, że jako mama daję sobie lepiej radę niż pani domu ;-D


A testu białej rękawiczki napewno bym niez dała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz