Są wreszcie, nareszcie mamy dwie dolne jedyneczki. Przebiły się w nocy z czwartku na piątek i widać je jak Żuk się mocno uśmiechnie. Nie mam zdjęcia, bo Żuczątko jest rozdrażniony i jak tylko chcę zobaczyć zębole to wykręca się i marudzi.
W niedzielę zauważyłam, że w paszczy Żuka widać już dwie białe kreseczki zaraz pod skórką. Przez te parę dni Żuk był rozdrażniony, kiepsko spał, gorzej jadł, ślinił się okropnie i wkładał wszystko do swojej paszczy. Jednym słowem było ciężko ale przetrwaliśmy i jesteśmy teraz dumni, że Żuczek tak dobrze zniósł wyrzynanie się ząbków.
Nie spodziewałam się, że dwa ząbki wyjdą mu naraz. Jakie było moje zdziwienie kiedy w piątek wyczułam ząbki a potem je ujrzałam. Może to i lepiej, że za jednym razem sa dwa, mniej bólu (mam nadzieję).
Teraz Żuk cały czas trzyma paluszki w buzi i dotyka się po dziąsełkach. Nie wiem czy dlatego, że jest zdziwiony tym co czuje w swojej paszczy czy jeszcze go bolą dziąsełka.
Jak tylko uda mi się uwiecznić zębole na zdjęciu to je wrzucimy.
Pięknie! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuń