Zakładki

piątek, 22 marca 2013

Miesięczniak

Tak więc dziś o 14:39 minie miesiąc jak moja mała rybka jest z nami. Najdłuższy i zarazem najkrótszy miesiąc w moim życiu. Jaki był???? Ciężki, męczący, pełen łez, nerwów, walki o większe pokłady cierpliwości.

Co u małej rybki, a więc:
  • nie lubi się ubierać,
  • jest głodomorem, mlekożercą, pochłania mleczko z cycusia z szybkością ponaddźwiękową (moje sutki przechodzą to strasznie),
  • robi piękne kupki średnio 4-6 dziennie (teraz gdy podaje mu infacol to jest chyba gorzej, bo kupki są bardziej luźne),
  • uwielbia zasypiać na rączkach, rodzice ledwo co mają siły żeby go nosić,
  • noce śpi w łóżeczku,
  • wyrósł już z pierwszych ciuszków rozmiar new born, a i te do miesiąca robią się małe,
  • nie lubi leżeć na brzuszku, jak już go położymy to nie zawsze przekręci główkę ale podnosi ją do góry,
  • jest bardzo silny, gdy leży na plecach to podnosi główkę, jak trzymam go na ramieniu do odbicia to podnosi i kręci główką trzeba go pilnować i asekurować,
  • chwyta za palec,
  • wodzi oczkami za moją twarzą,
  • potrafi skupić wzrok na jednym przedmiocie,
  • uwielbia wcinać i ssać swoje piąstki,
  • wczoraj zapłakał łzami!!!!!!!!,
A tak poza tym to martwie się jego kolkami i niespokojnym snem. Kolki dopadają go wieczorem albo nad ranem. Niespokojny sen jest spowodowany tym, że męczą go kupki i bączki. Przed każdym bąkiem i kupą męczy się, pręży i spina to powoduje, że wybudza się.

A jak mama radziła sobie przez ten miesiąc, a no nie najlepiej. Macierzyństwo przerosło mnie, nie spodziewałam się, że pochłania ono tyle energii. Nie zrozumcie mnie źle kocham mojego synka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale poród, ta cesarka i dochodzenie do siebie po niej, szał hormonów i te wszystkie nowości związane z pielęgnacją i opieką nad bobaskiem - nie umiałam tego sobie poukładać odpowiednio. Dobrze, że moi rodzice byli i mi pomogli, dzięki nim miałam chwile oddechu i dystansu. Mama i tatko podnosili mnie na duchu gdy hormony dawały o sobie znać i płakałam całe dnie. Pocieszali i tłumaczyli że nie ja pierwsza zmierzam się z takimi dylematami.

Miesiąc z moim kochanym synkiem jak to szybko leci ale jestem ciekawa co przyniosą nowe miesiące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz