Zakładki

środa, 6 listopada 2013

Kiedy jest dobry czas na raczkowanie

Kiedy jest odpowiedni czas  na raczkowanie, pierwsze próby wstawania, stania przy meblach?
Zawsze obiecywałam sobie, że nie będę słuchać dobrych rad znajomych, że nie będę porównywać Żuka z innymi dziećmi. Ostatnio jednak z tych moich postanowień nic nie zostało i popadłam chyba  w jakąś psychozę.

Żuk ma skończone osiem miesięcy i nie raczkuje, nie stoi, a więcej nie próbuje nawet wstawać. Od miesiąca przyjmuje pozycję do raczkowania, buja się do przodu, podciąga nóżki pod brzuszek ale nie raczkuje. Nie przesuwa rączek do przodu, a jak już przesunie to odrazu po przesunięciu kładzie się na brzuszek. I na brzuszku uwielbia spędzać czas.
Kiedy rozkładam mu kocyk i położę go to pierwsze co, to przeturla się na brzuszek i tak lubi się bawić. Może tak spędzić naprawdę dużo czasu leżąc na brzuszku lub turlając się.


Oliwy do ognia dolewały informacje od blogowych mam, których śliczne pociechy choć młodsze od Żuka dużo więcej potrafią. To mnie przerażało, doszukiwałam się w Żuku jakiś problemów zdrowotnych.

Z ratunkiem przyszła przyjaciółka, mama dwójki wspaniałych dzieci. To ona wytłumaczyła mi, to co ja dobrze przecież wiem, że każde dziecko jest inne, że Żuk ma jeszcze czas na to żeby rozpocząć raczkowanie, że wszystkie czynności i procesy przygotowujące do raczkowania wykonuje w 100% . Dzięki niej wróciłam do siebie i do swoich postanowień, ze nie słuchaj złotych rad dobrych cioć.
Sprawdziłam w książkach i internecie jak rozwija się maluszek miesiąc po miesiącu i kiedy jest moment na raczkowanie i odetchnełam z ulgą.



Nie martwię się już tym dlaczego Żuk nie raczkuje tylko spędzam z nim czas na zabawach i przytulaniu. Jak narazie nie zaplątam sobie głowy tym co Żuk potrafi a czego nie. Zobaczymy jak długo wytrzymam nie nakręcając się, że coś jest nie tak ;-D.

A na koniec troszkę informacji:

"Przez pierwszych sześć miesięcy łatwo udaje się przewidzieć kolejne etapy rozwoju ruchowego malucha. Zaś w drugim półroczu rządzi indywidualizm. Postęp w osiąganiu kolejnych sprawności zależy nie tylko od temperamentu malca. Także od tego, jak jest wychowywany.

Podstawową sprawnością, z której wynikają następne, jest prawidłowe raczkowanie. Dlatego jak najczęściej kładź dziecko na brzuszku na podłodze i pozwalaj mu na swobodną zabawę. Pamiętaj jednak, że rozwój to nie wyścigi. Zanim zaczniesz porównywać maluszka z innymi dziećmi i martwić się, że nie siada jeszcze samodzielnie, przeczytaj wyjaśnienia specjalisty.

Pełzam jak foczka (ok. 7,5–9. miesiąca)

To pierwszy krok do samodzielnego poruszania się. Wygląda to mniej więcej tak: leżący na brzuszku malec podpiera się na przedramionkach i unosi górną część ciała, a następnie przesuwa się do przodu, ciągnąc za sobą całe ciałko. Nie porusza nóżkami. Niektóre dzieci zamiast do przodu najpierw zaczynają pełzać do tyłu. Są też maluchy, które nie pełzają, lecz od razu zaczynają raczkować. Ten etap nie powinien trwać dłużej niż dwa, trzy tygodnie. Potem malec odrywa tułów od podłoża i zaczyna raczkować.

Jak pomóc? Wymyślaj różne zabawy dla małych rączek. Na tym etapie rozwoju to one są motorem ruchu. Możesz układać malca na zwiniętym kocyku, by ułatwić mu coraz dłuższe unoszenie klatki piersiowej na wyprostowanych rączkach.

Kołyszę się (ok. 7,5–10. miesiąca)

W tym samym czasie lub nieco później maluch umie już unieść się na rączkach i kolankach. Klęcząc, kołysze się w przód i w tył oraz na boki. W tej pozycji potrafi utrzymać się przez dłuższą chwilę. Przenoszenie ciężaru ciała w przód i w tył, na prawo i na lewo daje mu ważne informacje o pozycji ciała. Żadne dziecko nie ruszy się z miejsca, jeżeli nie poczuje, że umie oderwać jedną kończynę od podłoża i tak długo trenuje, aż może sobie pozwolić na ten ruch. Kołysanie się jest pozycją wyjściową do raczkowania.
Jak pomóc? Układaj malucha na dywanie, żeby nóżki, które jeszcze nie są zbyt sprawne ani silne, nie rozjeżdżały mu się na boki. Kładź przed nim atrakcyjną zabawkę, która zachęci go do unoszenia się i umożliwi lepsze obserwowanie.

Nareszcie raczkuję (ok. 9–11. miesiąca)

Niektóre dzieci opanowują tę czynność jeszcze wcześniej, choć nie jest ona łatwa. Przyjrzyj się, w jaki sposób maluch przemieszcza się na czworakach. Jego rączki i nóżki powinny poruszać się naprzemiennie: lewa rączka – prawa nóżka, prawa rączka – lewa nóżka. Nie może „kicać jak zajączek”, czyli w taki sposób, że obie nóżki pracują jednocześnie. Maluch musi mieć rączki całkowicie podparte, palce wyprostowane, nie mogą być zgięte. Szczególnie ważna jest praca prawej ręki. Jeśli jest nieprawidłowa, w przyszłości maluch może mieć trudności z właściwym dociskaniem ołówka i pisaniem! Również żadna część ciała malca nie powinna być stale napięta. Jeśli tak jest, zwróć się do neurologa, który zaleci odpowiednie ćwiczenia.

Jak pomóc? Aby zachęcić dziecko do raczkowania, kładź przed nim w pewnej odległości atrakcyjną zabawkę.
Źródło: internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz