Zakładki

wtorek, 5 lutego 2013

37 tydzień

Dziś rozpoczynamy 37 tydzień ciąży. Podsumowując nasz stan to trzymamy się całkiem dobrze:
  • waga 75,1 kg czyli o 0,7 więcej niż w poprzednim tygodniu i 13,1 kg na plusie od początku ciąży, to pewnie przez to podjadanie,
  • obwód brzucha 102 cm, podskoczyło w górę nieźle,
  • mam wrażenie, że brzuch już mi trochę opadł, ale nie jestem pewna na 100%,
  • jak siedze to czuje ucisk na żebra,
  • już w tym okresie powinnam odczuwać skurcze Braxtona-Hicksa ale sama nie wiem czy je czuje czy nie. Mam czasami takie bóle-jak bóle miesiączkowe w dole brzucha i w lędzwiowej części kręgosłupa. Czasami czuje jakby skurcz ale nie jest to jakieś mocne i powodujące dyskomfort,
  • Malutek skierowany jest głową w dół i czuje nacisk na dolne partie mojego brzucha (chyba to jeszcze brzuch) jak stoję lub chodzę. Dlatego dalekie spacery, wogóle spacery odpadają. Zwykła wyprawa do sklepu jest dla mnie maratonem,
  • chyba zgaga mniej mi dokucza (odpukać żebym nie napisała tego w złą godzinę), ostatnio miałam 3 dni spokoju, a wczoraj czułam ją ale tak słabo,
  • czuje się zmęczona i senna, cały czas mogłabym leżeć i spać. Pewnie wpływ na to ma też pogoda, która jest paskudna,
  • nie czuje żadnego przypływu energii czy syndromu "wicia gniazda" tylko niechęć do robienia czegokolwiek i zmęczenie,
  • obsesyjnie sprawdzam zawartość toalety czy nic mi nie wypadło, czy oby napewno nie przegapie wypadnięcia czopu. Jak maniak myśle o tym cały czas,
  • od tygodnia przyjmuje witaminę K, która wywołuje u mnie odruch wymiotny. Myślałam, że to będą zastrzyki lub tabletki a to są takie rybki z olejem w środku. trzeba je przeciąć i wypić olej. Jest to coś wstrętnego ale jak muszę to piję,
  • pępek jest równy z brzuchem nie wyskoczył i chyba już zostanie w tej pozycji,
  • nie zauważyłam rozstępów ani innych zmian na skórze.
I to tyle jeżeli chodzi o mnie, a co do mojego bobo to:
  • ma coraz mniej miejsca, ciasno już mu w tym brzuszku i jeżeli miałby ochotę wyjść na świat wcześniej to nie miałabym nic przeciwko,
  • jego ruchy są zdecydowane i takie wolniejsze, chyba dlatego, że bark mu miejsca na figle,
  • czkawka dalej mu dokucza 2 lub 3 razy w ciągu doby,
  • serduszko puka mocno, mam nadzieję, że jutro znów usłyszę jego bicie, bo mam wizytę u położnej.
To na tyle jeśli chodzi o nas. Myślę, że trzymamy się całkiem nieżle jak na 37 tydzień. Jestem zadowolona, że ciąża jest już donoszona i wyczekuje sygnałów na nadchodzący dzień 0.

2 komentarze:

  1. Lada chwila i powitasz swojego maluszka :) Gratulacje :)

    ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA I KONKURS Z FIRMĄ MAM BABY

    OdpowiedzUsuń
  2. Porod juz tuz, tuz. Jedyne co radze to wyspac sie za wczasu. Potem to bedzie mila odmiennocia od normalnosci. Pozdrawiam serdecznie i zycze pomyslnego rozwiazania :)

    OdpowiedzUsuń