Zakładki

piątek, 15 lutego 2013

piątkowo-imprezowo

Udało mi się dziś pospać. Wprawdzie wstałam o 7 ale przespałam 7 godzin ( pobudkę miałam tylko na szybkie siusiu x2). Nockę zaliczam do udanych. Zobaczymy jak będzie dziś.
Kacperek leniuchuje dziś w brzuchu chyba dlatego, że mama od rana szaleje w kuchni i buja maluszka. Mamy dziś gości więc trzeba przygotować pyszny obiadek i tort dla mężulka. Wczoraj świętowaliśmy we dwoje - spokojnie. Za to dziś bedzie sto lat i tort i inne atrakcje ;-). 
Syn nie zrobił tacie nie spodzianki i nie będą mieć urodzin w ten sam dzień ;-). Chyba maluszkowi nie spieszy się do wyjścia, bo brzuch wciąż wysoko i zgaga dokucza. Wczoraj musiałam wziąć Rennie bo już nie mogłam wytrzymać i dziś od rana znów pali rura :-(.
Uciekam dalej gotować i sprzątać, bo potem czasu nie starczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz