Zakładki

środa, 13 lutego 2013

obrażony Morfeusz

Dziś ( z wczoraj na dziś ????) w nocy Morfeusz znów nie chciał objąć mnie swoim ramieniem i pozwolić błogo zasnąć. Czy już tak będzie do końca??????? :-(((((( Męcze się w łóżku po 2-3 godziny i potem wstaje, bo wszystko mnie boli, oczy jak 5 złoty i najgorsze małżon z boku chrapie w najlepsze. Siedziałam dziś do 4 nad ranem, oglądając film i zajadając się płatkami z mlekiem - nocny seans. Po 4 wróciłam do łóżka i po jakimś czasie udało mi się zasnąć. Spałam do 10 i jak wstałam to oniemiałam, bo za oknem śnieg. A w nocy nie padał, przez te pare godzin jak spałam zrobiło się biało. Moje biedne żonkile mam nadzieję, że nie zmarzną (mają już około 7-10cm wysokości).

A tak z innej beczki zauważyłam, że ostatnio nie mam apetytu na takie normalne, tradycyjne rzeczy. Bardziej chce mi się owoców i warzyw i płatków z mlekiem (ale takich na zimno). Masakra jak to wszystko się zmienia. Dziś na śniadanko świeże truskaweczki (niestety nie nasze Polskie-soczyste i pachnące ale czego się spodziewać o tej porze roku ;-) z jogurtem i cukrem - mmmmmm lubimy ;-)

źródło - sieć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz