wymiana garderoby

     Nasz Żuk rośnie, jak można zauważyć wpis wcześniej, całkiem szybko ;-D. Ma już kilka centymetrów i kilogramów więcej a co się z tym wiąże??? A mianowicie wymiana garderoby. Oj tak co chwilę pakuje do kartonów za małe ciuszki - na przyszłość dla drugiego;-). Zbierałam tak te ciuszki i odkładałam. A ostatnio miałam trochę czasu więc postanowiłam w końcu je popakować i o zgrozo wyszło cztery kartony po pampersach. Nie wiedziałam, że jest już tego tyle. Nie mogę uwierzyć, że Żuk wyrósł już z tylu rzeczy, a przyznam że zostawaim tylko te fajniejsze ciuszki.
Byłam nieźle zdziwiona, a mój mężul to już wogóle. Pierwsze co powiedział to to, że młody to pewnie w połowie tych rzeczy to nawet nie chodził. Coś w tym jest, w połowie to może nie do końca ale było kilkanaście sztuk, których nigdy nie miał na sobie. Dobrze, że większość rzeczy od 0-3 miesięcy dostaliśmy od znajomej i tak naprawdę nie wiele kupiliśmy. No dobra trochę kupowałam, muszę się przyznać że jestem uzależniona od ciuszków z Next-a i Matalan-a - kocham je miłością szczerą ;-). Mają fajne bodziaki, rampersy, bluzy, sweterki i inne szmateczki ale o tym innym razem.
     Jak tak pakowałam te malutkie ubranka to rozczuliłam się, że Żuk nasz był takim małym robaczkiem i kiedy to było i jaki jest już duży i wogóle. Ale ciuchy popakowane w kartony, schowane na strychu i czekają na swój wielki powrót. A w szufladach zrobiło się miejsce na nowe egzemplarze. Trzeba teraz przejrzeć stronki w internecie i znaleźć coś fajnego na żukowy grzbiet.

     A jak mowa o ciuchach to matka Żuka też musi zajrzeć do swojej szafy i porządki zrobić. Lato w Polsce będę spędzać to muszę się zaopatrzyć w jakieś letnie ciuchy, chyba czas najwyższy na zakupy się wybrać;-).