...Ale miało być o masażu więc dziś masowaliśmy twarz i plecki. Masaż twarzy, zwłaszcza okolic ust, żuchwy pomaga maluszką przygotować się do ząbkowania i później w czasie już gdy idą ząbki przynosi ulgę. A masaż pleców no cóż tutaj Kacper płakał i nie usłyszałam na co pomaga ;-(... Później masowaliśmy resztę ciałek naszych maluszków, Żuczek chyba najbardziej lubi kiedy masuje mu nóżki ;-).
Po zajęciach pojechaliśmy odwiedzić tatusia, miał właśnie przerwe na lunch w pracy. Wyjełam wózek z samochodu i całą rodzinką pospacerowaliśmy. A dzień dziś piękny, ciepły i słoneczny zupełnie jak we Włoszech a nie Anglii.
A teraz z innej beczki od kilku dni zaczełam sadzać Żuka do fotelika- bujaczka, mamy taki z Fisher Price-a od maluszka do starszaka. Oj jaka jest radość kiedy jego dupcia tam zasiada. Cieszy się dzieciaczek, że może sobie siedzieć i podziwiać wszystko do okoła, a do tego jeszce go buja i ma zabaweczki przed sobą. Fajnie jest tak patrzeć jak Żuk się cieszy i ja mam wtedy więcej czasu mogę coś przygotować.
I tak od kilku dni wsadzam go w bujaczek w kuchni i gotujemy obiad. Młody obserwuje mnie z zaciekawieniem co ta matka tam wyprawia, a ja obieram ziemniaki i śpiewam, recytuje lub gadam głupoty wszystko po to, żeby maluszek cieszył się czasem spędzonym z mamą, a mama mogła coś zrobić.
Misiek w swoim foteliku ;-D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz