We wtoek tj. 30-04-13 mój kochany synuś niał swoje szczepienie 5w 1 plus pneumokoki.
Obawiałam się jak mój maluszek to przetrwa ale mój misiu był bardzo dzielny. Dostał dwa zastrzyki w obie nóżki. Płakał tylko w momencie kiedy panie pielęgniarki wbiły mu igły i wpuściły szczepionki. Wydaje mi się, że płakał bardziej z przerażenia niż z bólu. Przestał odrazu jak odwróciłam go do siebie i przytuliłam. Był bardzo odważny.
Bardzo się bałam jak trzymałam go na kolanach i czekałam aż mu wbiją te igły ale nie musiałam. Mój synek jest twradzielem pewnie po tatusiu ;-).
Obawiałam się też jak kurczaczek będzie się czuł po szczepieniu. Zakupiłam syrop z paracetamolem wrazie gdyby miał gorączkę. Obserwowaliśmy go przez trzy dni, sprawdzaliśmy czy nie ma gorączki, wysypki i innych widocznych zmian ale wszystko było w porządku.
Następne szczepienie będziemy mieli 29 maja. W tym tygodniu musze iść go umówić. Ciekawe jak tym razem to przetrwamy.
A u nas niestety po raz pierwszy pojawiły się niepożądane odczyny poszczepienne. Na szczęście nie groźne. W końcu doczekaliśmy czteroletniej przerwy w szczepieniu.
OdpowiedzUsuńO to całe szczęście że nic poważnego
Usuńmy mamy następne 30 maja