Kiedy w końcu po 3 godzinach przeglądania, wybierania pokazałam mężowi co wywołam, a on obejzał je szybciutko i powiedział, że po co mi tyle takich samych zdjęć. Na co ja oburzona, że jak to przecież każde jest wyjątkowe i zupełnie inne. A mąż na to, że jeśli głowa przesunięta o 1 cm w prawo na kolejnym zdjęciu jest czymś aż tak wyjątkowym to nie powinnam wogóle wybierać zdjęć tylko wszystkie dać do wywołania. I weź tu zrozum facetów, nie potrafią docenić naszej pracy i tego że zdjęcia są inne.
Ale co tam nie słuchałam męża i to co wybrałam uważam za wspaniałe i wyjątkowe i wysłałam już je do wywołania oraz zaprojektowałam pierwszy album mojego słodziaka. Teraz czekam kiedy ta wspaniała przesyłka dojcie do nas, mam nadzieję, że szybciutko.
Tatuś usypia synusia 1-0 dla synka |
Ja mam podobne dylematy. Dlatego od pewnego czasu to zadanie zlecam mężowi :)
OdpowiedzUsuńMój mężulek umywa ręce, mówi że ja i tak po nim wszystko poprawiam także zostawia wszystko dla mnie :-D
Usuń