Wstaje dosyć późno, między 9.30-10.00, a około 15 czuję, że mogłabym się przespać. Staram się tego nie robić, bo wiem, że wieczorem będę miała problemy ze spaniem.
Dziś w nocy miałam dziwny sen, nie pamiętam dokładnie co mi się śniło, ale obudziłam się zapłakana i nie mogłam się uspokoić. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, to chyba hormony szaleją.
A tak poza tym to dzień całkiem udany, choć jeszcze się nie skończył ;). Obiadek dla męża przyszykowany. Dwa pranka dzidziusiowych rzeczy zrobione, właśnie się suszą. Dwa poprzednie czekają na prasowanko, nie wiem czy dziś się za to wezmę - zobaczymy. Komoda na ciuszki wymyta. Jeszcze po południu pozbędziemy się łóżka z pokoju i będę mogła wziąć się za porządki i wreszcie poustawiać wszystkie komody i szafy tak jak chcę.
I tak zupełnie z innej beczki, wczoraj przyszłą do mnie karuzela nad łóżeczko o taka:
źródło: sieć |
- trzy odczepiane figurki-leśne zwierzątka,
- listki się pouszają,
- posiada pilota,
- gra muzykę klasyczną Bach, Beethoven i Mozart ale odtwarza również dźwięki natury.
Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz