Wczoraj rano podczas wygłupów z mężem zauważyłam, że na moich udach cellulit jest tak duży i obrzydliwy, że potem nie mogłam już skupić się na niczym innym. Całą niedzielę spędziłam pod hasłem walka z cellulitem.
Zupełnie o nim zapomniałam w czasie ciąży. Byłam taka szczęśliwa, że będę mamą, że wogóle zapomniałam o dbaniu o skórę.
Przed ciążą 2 lub 3 razy w tygodniu ćwiczyłam na siłowni oraz w domu z płytą "Jillian Michaels 30 Day Shred". Moja skóra była jędrna, nie zupełnie pozbawiona cellulitu ale nie był on widoczny. Również zdrowy sposób odżywiania i brak słodyczy przyczyniły się do tego. Uwielbiałam również peelingi i szorowanie się rękawicą.
Od momentu jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży przestałam chodzić na siłownię, na początku z obawy przed poronieniem ( tak długo starałam się o dzidzię, że chciałam wyeliminować wszystkie zagrożenia), po 3-cim m-cu chciałam wrócić ale zaczeły się nudności i wymioty i tak przestałam. Co do pielęgnacji skupiłam się na odstawieniu wszystkiego co chemiczne, póżniej powoli wracałam do kremów, ale skupiłam się na rozstępach. Tak bardzo im się poświęciłam, że zapomniałam o cellulicie, a on prostak skorzystał z tego i w najlepsze zamieszkał na moich udach.
Ale koniec z tym, od wczoraj zaczeliśmy działać. Nie mam szczotki antycellulitowej więc użyłam zwykłej do mycia twarzy, masowałam nią uda. Później zrobiłam peeling na całe nogi i pośladki a na sam koniec wmasowałam w siebie balsam ujędrniający i antycellulitowy. Mam nadzieję, że nie jest za późno i się go pozbęde przed wiosną.
Na youtube.com jest świetny filmik Aliny o tym jak walczyć z cellulitem. Gorąco polecam filmik oraz jej kanał. Znajdziecie ją jako BrunettesHeart.
http://www.youtube.com/watch?v=RNtLE4fhhSU
A o to co ja używam i co zamierzam kupić do walki z pomarańczową skórką
takiej rękawicy używam do pobudzenia krążenia :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz